Ostatnimi czasy, jak widać, nie miewam nastroju do dzielenia się głębszymi refleksjami z ogółem, a i z (między)czasem bywa, żeby nie powiedzieć jest, ciężko... Dziś będzie zatem krótko i zwięźle.
20 XI 2012 zostałam dziewczyną doktora.
Ot, tyle. :)
no i teraz wszyscy będą podejrzewać, że rzuciłaś tego miłego filozofa dla jakiegoś absolwenta medycyny ;)
OdpowiedzUsuńJa tam wierzę w inteligencję czytelników...
OdpowiedzUsuńAle w razie czego, kategorycznie zaprzeczam podobnym insynuacjom :D